Straż Graniczna Karpacki Oddział Straży Granicznej
im.1 Pułku Strzelców Podhalańskich

Zaginiony cudzoziemiec bezpiecznie wrócił do domu. Pomogli funkcjonariusze KaOSG - Aktualności

Nawigacja

Aktualności

Zaginiony cudzoziemiec bezpiecznie wrócił do domu. Pomogli funkcjonariusze KaOSG

Michał Tokarczyk
23.11.2018

21 listopada do funkcjonariuszy z Placówki SG w Tarnowie zgłosili się tarnowscy policjanci. Przyprowadzili ze sobą cudzoziemca, który nie posiadał żadnych dokumentów.

Mężczyzna w średnim wieku miał kłopoty z pamięcią - nie pamiętał, jak dostał się do Tarnowa oraz w jaki sposób utracił dokumenty. W trakcie pobytu na Placówce SG zaczął uskarżać się na ból w klatce piersiowej.

Funkcjonariusze Straży Granicznej udzielili cudzoziemcowi pierwszej pomocy i wezwali karetkę pogotowia. Gdy mężczyzna dostał odpowiednie leki i poczuł się lepiej, przystąpili do ustalania tożsamości mężczyzny.

Dzięki współpracy z Punktami Kontaktowymi Republiki Czeskiej oraz Republiki Słowackiej, a także z Konsulem Generalnym Ukrainy w Krakowie, dane cudzoziemca udało się ustalić. Okazało się, że to 44-letni obywatel Ukrainy, który wjechał do strefy Schengen 18 listopada br. przez ukraińsko-słowackie przejście graniczne, na podstawie czeskiej wizy.

Po ustaleniu tożsamości cudzoziemca oraz zweryfikowaniu legalności jego pobytu, funkcjonariusze SG zwrócili się z prośbą o pomoc do miejscowego oddziału Caritas. Mężczyzna spędził noc w dobrych warunkach. Następnie udało się zorganizować jego podróż powrotną. W pierwszej kolejności do Konsulatu Ukrainy w Krakowie, gdzie cudzoziemiec otrzymał dokumenty uprawniające go do przekroczenia granicy państwowej. Następnie do przejścia granicznego w Korczowej, które przekroczył wczoraj w godzinach wieczornych. Po drugiej stronie granicy na mężczyznę czekali jego bliscy, którzy jak się okazało na własną rękę prowadzili poszukiwania 44-latka na Ukrainie.

 

  • Zaginiony cudzoziemiec bezpiecznie wrócił do domu. Pomogli funkcjonariusze SG
    Zaginiony cudzoziemiec bezpiecznie wrócił do domu. Pomogli funkcjonariusze SG
do góry