Podjęcie działań pirotechnicznych wymagało wydzielenia odpowiedniej strefy bezpieczeństwa oraz zaangażowania licznych sił i środków. Potencjalnie niebezpieczne bagaże w pierwszej kolejności zostały poddane kontroli przy użyciu detektora materiałów wybuchowych MO-2M. Następnie dokonano sprawdzeń przy użyciu psa służbowego oraz stacjonarnego urządzenia RTG. Po sprawdzeniu manualnym przez pirotechnika bagaże zostały uznane za bezpieczne.
W pozostawionej bez opieki walizce znajdowały się rzeczy osobiste, jednak nie udało się ustalić właściciela bagażu. Natomiast w czarnej foliowej torbie, pozostawionej w pobliżu punktu kontroli bezpieczeństwa, znajdowały się … słodycze. Dzięki zapisowi kamer monitoringu udało się ustalić właściciela słodkiego pakunku. Okazał się nim obywatel Norwegii, który za swą niefrasobliwość został ukarany mandatem karnym w wysokości 500 zł.
Działania pirotechniczne zaangażowały 10 funkcjonariuszy Straży Granicznej. Na szczęście mimo wyznaczenia stref bezpieczeństwa, nie spowodowały utrudnień w odprawie granicznej oraz nie wpłynęły na opóźnienia samolotów.