Podczas odprawy granicznej na lot do Chicago, nie zezwolono na wyjazd z kraju 27-letniemu Polakowi. Mężczyzna, który chciał polecieć do USA przedstawił do kontroli na granicy polski dowód osobisty. Polak zapomniał, że aby wylecieć do Ameryki potrzebny jest paszport. Dodatkowo, zgodnie z ustawą o obywatelstwie polskim, osoba posiadająca polskie obywatelstwo podczas przekraczania granicy powinna legitymować się ważnym polskim dokumentem podróży.
Natomiast lotem z Chicago pod eskortą przyleciał jako deportowany 54-letni mieszkaniec Małopolski, który przebywał za oceanem od 1989 roku. Podczas prawie 30-letniej emigracji mężczyzna zdążył wielokrotnie wejść w konflikt z prawem. W związku z popełnieniem wielu przestępstw i wykroczeń na terenie Stanów Zjednoczonych (m in. kradzież, stawianie czynnego oporu, złamanie zakazu zbliżania się) tamtejsze władze anulowały jego zieloną kartę i wydaliły go do RP. W Polsce nie jest ścigany przez prawo i zezwolono mu na kontynuowanie podróży. Stosowne informacje dotyczące tego zdarzenia, zostały przekazane do Prokuratury oraz jednostki Policji właściwej dla miejsca pobytu deportowanego obywatela RP.