Jako cel przylotu do Polski podróżni wskazali zamiar spotkania swoich współmałżonków, obywateli UE, z którymi mieli się spotkać na terytorium RP, co ciekawe - niewidzianych przez wiele miesięcy od zawarcia ślubów. Problemem dla cudzoziemców okazała się jednak nieobecność w Polsce ich małżonków – obywateli Rumunii i Bułgarii - i kłopoty ze skontaktowaniem się z nimi.
Mało wiarygodne dla kontrolerów były deklaracje pasażerów, dotyczące planowanych przez ich małżonków podróży do Polski - po sprawdzeniach okazało się, że odwołano loty, którymi mogliby dotrzeć do RP. Wątpliwe były też tłumaczenia cudzoziemców, dotyczące zamiaru wspólnego pobytu małżonków w Krakowie, z uwagi na zamknięte miejsca noclegowe dla turystów. Przedstawione podczas kontroli granicznej certyfikaty małżeńskie również były niewiarygodne. Czujność funkcjonariuszy wzbudziły ponadto szybkie śluby, zawarte po krótkiej internetowej znajomości.
Z powodu braku racjonalnych wyjaśnień, dotyczących celu pobytu i podróży oraz braku wiarygodnych dowodów, że cudzoziemcy spełniali określone w przepisach warunki wjazdu, obywatelce Nepalu i obywatelowi Bangladeszu wydane zostały decyzje o odmowie wjazdu. Pasażerowie po dwóch dniach spędzonych pod nadzorem funkcjonariuszy PSG w Krakowie –Balicach, odlecieli lotem powrotnym do Pafos.