Do zatrzymania cudzoziemca doszło pod koniec ubiegłego tygodnia. Młody mężczyzna poruszał się pieszo na drodze wojewódzkiej nr 960 pomiędzy Bukowiną Tatrzańską i Łysa Polaną – w bliskiej odległości od granicy ze Słowacją. Tam został skontrolowany przez funkcjonariuszy z Placówki Straży Granicznej w Zakopanem. Cudzoziemiec nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów, które uprawniałyby go do wjazdu oraz pobytu na terytorium Polski.
Zatrzymanego mężczyznę w pierwszej kolejności przewieziono do szpitala, gdzie został poddany badaniom, które wykluczyły m.in. zakażenie koronawirusem oraz potwierdziły wiek kostny cudzoziemca na co najmniej 18 lat.
W trakcie prowadzonych czynności okazało się, że młody Algierczyk wyjechał ze swojej ojczyzny w 2017 r. Jego podróż wiodła kolejno przez Tunezję, Libię, Egipt, Turcję, Grecję, Albanię, Czarnogórę, Serbię, Węgry oraz Słowację - skąd wjechał do Polski nielegalnie, ukryty pod naczepą samochodu ciężarowego - docierając na Śląsk.
Jako że celem podróży 18-latka były Niemcy, postanowił on wrócić na Słowację, a następnie udać się do Niemiec przez Austrię. Przyjechał więc ze Śląska do Zakopanego i udał się w rejon granicy ze Słowacją. Nie przewidział jednak zimowych warunków panujących w tym terenie - które go przerosły - więc piechotą postanowił wrócić do Zakopanego. W trakcie drogi powrotnej został zauważony i skontrolowany przez funkcjonariuszy zakopiańskiej jednostki.
Cudzoziemcowi za nielegalne przekroczenie granicy państwowej ze Słowacji do Polski zostały przedstawione zarzuty z art. 264 § 2 kk tj. ośmiu miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania przez okres dwóch lat. Komendant PSG w Zakopanem wszczął postępowanie w sprawie zobowiązania cudzoziemca do powrotu. Do czasu zakończenia postepowania administracyjnego, cudzoziemca umieszczono w Ośrodku Strzeżonym dla Cudzoziemców w Krośnie Odrzańskim.