We wtorek po godzinie 17. plecak pozostawiony bez opieki w jednej z restauracji na terenie Międzynarodowego Portu Lotniczego w Krakowie-Balicach - przyczynił się do podjęcia działań funkcjonariuszy Straży Granicznej związanych z minersko-pirotechnicznym rozpoznaniem.
W wyniku prowadzonych działań funkcjonariusze Placówki SG w Krakowie-Balicach poszerzyli strefę bezpieczną, wcześniej wyznaczoną przez pracowników Służby Ochrony Lotniska. Funkcjonariusze dokonali sprawdzenia przy użyciu specjalnego zestawu do wykrywania i identyfikacji materiałów wybuchowych, zaangażowali również psa służbowego wyszkolonego do wykrywania materiałów wybuchowych i broni. Pies nie oznaczył żadnego miejsca ani przedmiotu.
Po przeprowadzeniu tych wszystkich czynności plecak został sprawdzony także manualnie i uznany za bezpieczny - nie ujawniono żadnych materiałów ani urządzeń wybuchowych. W środku bagażu znajdowały się rzeczy osobiste. Tym razem zdarzenie nie spowodowało utrudnień w funkcjonowaniu przejścia granicznego i całego lotniska.
Po kilkunastu minutach po pozostawiony bagaż zgłosiła się jego właścicielka – obywatelka Polski w wieku 36 lat. Roztargniona kobieta została ukarana grzywną w drodze mandatu karnego kredytowanego w wysokości 500 zł.
Nieustannie apelujemy do podróżnych, żeby pilnowali swoich bagaży i nie pozostawiali ich bez opieki. Trzeba mieć świadomość, że każdy bagaż bez właściciela traktowany jest jako potencjalne zagrożenie bezpieczeństwa i musi zostać sprawdzony. Zostają wszczęte odpowiednie procedury. Co więcej, pozostawienie bagażu bez opieki może spowodować zakłócenia pracy portu lotniczego, opóźnienia lotów, jak również sankcje w postaci mandatu karnego, o czym przekonała się wczoraj mieszkanka powiatu piaseczyńskiego.