W wyniku przeprowadzonych czynności okazało się, że pasażerka jest jednak obywatelką Syrii (posiadała przy sobie swój własny paszport), która przyleciała do Krakowa z Aten, aby udać się do rodziny i znajomych, mieszkających w Niemczech. W Syrii, pod opieką jej rodziców zostały małoletnie dzieci.
Kobieta wyjechała z Syrii trzy miesiące wcześniej i przez Turcję dotarła do Grecji. Podczas długiej podróży korzystała z usług przemytników, płacąc im za pomoc w przekraczaniu granicy syryjsko-tureckiej oraz turecko-greckiej. Już na terytorium Grecji kupiła oryginalny bułgarski dokument tożsamości, by na jego podstawie wylecieć do Polski. Posłużyła się nim podczas boardingu na lotnisku w Atenach, a następnie przedstawiła go podczas legitymowania funkcjonariuszom Straży Granicznej w Krakowie.
Cudzoziemce przedstawione zostały zarzuty usiłowania przekroczenia granicy wbrew przepisom i wprowadzenia funkcjonariusza Straży Granicznej w błąd, co do swojej tożsamości, poprzez posłużenie się nie należącym do niej oryginalnym bułgarskim dokumentem tożsamości. Wszczęto również postępowanie w sprawie zobowiązania cudzoziemki do powrotu.
Od początku roku funkcjonariusze Karpackiego Oddziału Straży Granicznej ujawnili 27 przypadków posłużenia się dokumentem należącym do innej osoby.