Podróż Libijczyka do Europy Zachodniej rozpoczęła się od przedostania z kontynentu afrykańskiego do Turcji. Następnie cudzoziemiec przez Bułgarię dostał się do Rumunii, gdzie złożył wniosek o ochronę międzynarodową. Po spędzeniu około 20 dni w rumuńskim obozie dla uchodźców, 30–latek zdecydował o wyruszeniu w dalszą podróż do Europy Zachodniej. Krajem docelowym Afrykańczyka miały być Włochy, gdzie przebywają jego znajomi. Mężczyzna ukrył się pod naczepą ciężarówki, która jednak zamiast do Włoch…przyjechała do Polski.
Zatrzymany cudzoziemiec został skontrolowany przez strażników granicznych w rejonie krakowskiego dworca autobusowego. Z racji tego, że nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów, jego tożsamość została ustalona na podstawie linii papilarnych. Mężczyźnie postawione zostały zarzuty nielegalnego przekroczenia granicy państwowej przy użyciu podstępu (art. 264 § 2kk). Cudzoziemiec przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze grzywny - zaproponowanej przez prokuratora - w wysokości 3 tys. zł.
Decyzją sądu 30-letni obywatel Libii został osadzony w strzeżonym ośrodku dla cudzoziemców. Będzie tam oczekiwał na wyrobienie nowych dokumentów oraz deportację do Rumunii – czyli kraju, w którym złożył wniosek o ochronę międzynarodową.